w banku którego nie ma.
Niepokojem, który ścieli się we mnie
pościelą w noże.
Pustką , która nie ma początku
bo była tu przed Tobą.
Smutkiem , który rozdaje znaczone karty
żeby mi nie dać szansy.
Bądź moim sponsorem
Za granicę mnie weź
wytrzymałości.
Bądź darczyńcą
zafunduj wypad do piekła.
Bądź samarytaninem
oddaj mi ostatni cios.
PIEPRZĘ Cię!
Czy głupoty?