przykryte piaskiem wersy mówią szepczą instruują
jakby dwóch starych przyjaciół w stylu angielskim
popijało herbatkę i opowiadało o poznaniu
tym przed i po kolejnej kobiecej planety
pomiędzy chodnikiem dłużą się spotkania nieobecnych
dotykać niewerbalnie potrafią tylko nieliczni
kiedy zapomnę skóra robi się bielsza niż kreda
a pod naskórkiem tworzą się bąble z ropy
przestałem numerować daty w kalendarzu
miał za duży wpływ na zdolność widzenia
dziś słucham bardziej ukrywam demony na kartce
przesyłam lekki uśmiech niebawem ponownie napiszę