gdzie nie ma stopni są tylko łuki nieba
napięta cięciwa w każdym obłoku strzała
a oczy będą miały kształt kryształu
czy znajdę takie miejsce pełne nenufarów
które będę pielęgnować opuszkami palców
skąd bociany wzbijając się do lotu
zamienią się w papierowe listy
czy drzewo rozchwiane podczas wichury
wchłonie moje myśli
zamieni na drobne obawy
i rozpuści włosy jak pąki kwiatów
przykryje liśćmi niczym kocem
przed początkiem tygodnia