na co dzień jestem a jakby mnie nie ma
pogubiłam resztki dnia
kłamstwo wczorajszego dnia
znowu budzi do nowego życia
bez emocji
na krawędzi nocy
drzemie małe ja
czy świat wymyślony
przyjmie myśl co wciąż łka?
myśli kaleczą
obolałe ramiona opadają
bezsilność zaplątania w życie osacza
świat wymyślony czy nie
wciąż do przodu gna
ból odbiera jasność postrzegania