Którą tylko ona może wypełnić
Spędzony wspólnie dzień zapamiętuję bardzo konkretnie
Przecież będzie długa ‘przerwa’
Przerwa bez odpoczynku
Przerwa której nie będzie
Nie będzie Jej
To znaczy będzie ale nie ze mną
Nie przy mnie
Na czym ma mi zależeć?
Nie ma nas tylko teksty
Każdy dzień razem- pierwszym
Następnym razem też odprowadzę ją na przystanek
Złapie za dłoń i poprowadzę
Poprowadzę ku mnie
Swoją ręką też obejmę złotowłosą wybrankę
Będziemy czuć się bezpiecznie
Nie potrzeba nam więcej
Będę znów stał blisko
Ale czy będzie mnie stać na wszystko?
Nieśmiało oczy się spotykają i rozchodzą na boki
Lekko się wstydzimy i lekko uśmiechamy
Chcemy tego samego ale lekko się cofamy
Nie interesuje nas to że przecież czekamy na autobus
I jedno z nas opuści drugie, nie chęci lecz mus
Robimy co musimy a raczej powinniśmy
A chętniej wzięlibyśmy kredki i dalej skupiali na sobie
Usta już ma idealnie czerwone
Chciałbym powiedzieć ‘zanurzam się w Tobie’
Podjeżdża autobus to ja odchodzę.