Nikt nie gości w moich snach
Sama sobie panią jestem
Skąd więc ten przemożny strach?
I krzyk rozpaczliwy do mych uczuć:
"Wróćcie, jednak Was chcę!
Mam siłę w taniec się w Wami rzucić.
Wróćcie, nie zostawiajcie mnie!"
A one płyną dalej w nieznane
Nie słyszą wołań natarczywych
Moje serce wyje rozedrgane
Na zawsze w grobie tych nieszczęśliwych