Zadaję sobie pytanie czy ona jest dla mnie?
Za łąką pagórek to na niego się wdrapuję
Kładę, dotykam i dalej umykam
Do wąwozu gdzie już wielu straciło swój rozum
Wchodzę, upadam, powoli się skradam
Do góry - runąłem
Do góry - runąłem
Myśl się we mnie kotłuje... Czy wejdę na górę?
Wiatry mych uszu dosięga
Czuję coś jak bicie serca
Jestem już prawie
Prawie już jestem
Szczyt niedaleko, już go prawie pieszczę
Jestem, dobrnąłem i obok spocząłem.