okruch serca budzi kolejne dźwięki.
Z oddali myśli,
zbierane z pierwszą rosą porzucane nadzieje
- przebierają się za Księżyc.
Bo Księżyc ciepło otula,
życie przerwane - na nowo,
do światłej twarzy światłości - świetli,
i swej drogi
od wieków tej samej,
na Ziemi przekłamanej,
straż wierną trzyma.
Podtrzymuje kruche życia
w ciszy po Słońca pustce,
i w poświacie tajemnic:
czerwonym dachom,
ulicom i latarniom,
krokom na śniegu zostawianym,
- księżycowy ścieli czyściec.
Nie ogranicza słów dozwolonych,
od praw fizyki zmian niezamierzonych.
Definiuje znaczenie celu kroków,
na ścieżkach brzemień ponowionych.
W księżycowym życia rytmie,
wiatr poskładał liście z drzew.