gdzie mróz nad ranem
kwiaty dla mnie malował
mam tylko wspomnienie
słonecznych mroźnych ranków
w pamięci rysunki na szybie
i rozbudzoną wyobraźnię
oczy zapatrzone w szkice
szukały róży w szklanym ogrodzie
i drzewo tam było całe oszronione
nawet zamczysko ze starości białe
piękne to były czasy
gdy w starym piecu dusza grzała
a plecy czuły ciepło minionego lata
pamięcią wracam do tego pokoju
i do tych okien gdzie mróz
uczył rysunku a piec duszę ogrzewał