ku świetlistej złotej pieśni
będę walczył – powiem sobie
wierzył marzył ufał pościł
na znak świata zwrócę ciało
tym co szepczą o poddaniu
i przeczytam stare listy
co tak milczą o kochaniu
bardziej chyba już nie umiem
dostrzec serca - bezlitośnie
będę więc swoją nadzieją
oszukując się nieznośnie
ile tylko duszy w ciele
tyle marnych postanowień
snują moi marzyciele
przechadzając się przez ogień
ile tylko światła w skroniach
niepodzielnej prawdy świętej
tyle zmieszczę świata w dłoni
po jałmużnę wyciągniętej
droga moja zwykle co dnia
wiedzie tu i tam prowadząc
cichy dialog z wędrującym
bym szedł o nic nie pytając