gdzieś na rozdrożu stoi
jesienią zasypana liśćmi
zimą białym puchem
tak niedawno
przysiadali się tylko nieliczni
oczarowana słowami Niemena
pytają o wolne miejsce
a tego wciąż brak
bo stała się niezwykła.
***
Struny skrzypiec
z utęsknieniem grają
o rodzinnym domie
ognisku w kominku
drewnianym koniku
by wtulić się wrażliwe uczucie
wędrowało po dalekim świecie
i choć on wspaniały
tu jego miejsce
gdzie muzyka tak bardzo
sercu bliska.
***
Odbili swą stopę
na piaszczystej plaży
mewy odlatują
w nieznany daleki kraj mórz
a mały człowiek
patrząc w puszyste obłoki chmur
podąża za ich śladem
by spotkać Boga
kiedyś swój własny zobaczyć wizerunek.
***
Autor
Damian Moszek