fb

Czy na pewno chcesz usunąć swoje konto?

Usunąć użytkownika z listy znajomych?

Czy usunąć zaznaczone wiadomości z kosza?

Czy chcesz usunąć ten utwór?

informacje o użytkowniku

Pavlokox

Dołączył:2012-05-11 21:26:39

Miasto:Katowice

Wiek:brak

kilka słów o mnie

https://www.facebook.com/Wiersze-kt%C3%B3rych-nie-znasz-i-nie-powiniene%C5%9B-413836432078364/

statystyki utworu

Średnia ocen: 1

Głosów: 1

Komentarzy: 1

statistics
A A A

1

Średniowiecze. Epizod IIutwór dnia

Autor:Pavlokoxkomentarz Kategoria:Mroczne Dodano:2017-06-19 01:58:22Czytano:601 razy
Głosów: 1
Ohma wraz z rodziną już szła na owy rynek.
Niestety nie słyszeli tych dziada nowinek.
Gdy przyszli na rynek, nie wyglądał jak zawsze.

(chłosta biczowanie ciekawe co ciekawsze)

Wszędzie tam roiło się aż od zakonników.

(i biczowników biczowników biczowników)

Poustawiane też były różniste sprzęty.
A nieopodal każdego z nich stał kat krępy.
W oknie ratusza stał brat Zewediach – wielebny.
Ludzie oczekiwali na czyn wręcz chwalebny.
„Tutajta będziemy wołać alfabetycznie!” –
Zawołał brat Zewediach zupełnie logicznie.
Jednakże najpierw cały rynek ogarnięto.
Lud zbiegł z całego sioła jakby było święto.
Wzrok Ohmy przykuwały stanowiska katów.
Dziad wołał: „W Pręgierzankach nie szczędzono batów.”


„Abramowski!!!” – rozległo się wokół na rynku.
„Niech bólem zapłaci za grzech złego uczynku!” –
Rzekł wielebny i chwycono chłopa na środku.
„Pięćdziesiąt! Niech ryczy jak krowa na postronku!”
I ryczał bowiem, a rodzina Ohmy bała.
Matka płakała a babina była biała.
Po karze odepchnięto chłopa, opatrzono.
„Ohmo! Ja nie chcę by i mnie tak oćwiczono!”
I na szczęście nie każdego wywoływano,
Ale i tak sporo Chłoszczowian ukarano.


„Konopniccy!!!" – zawołał wielebny o zmroku.
Kaci w oczekiwaniu stanęli w rozkroku.
Nikt się nie zgłaszał więc sprawdzono zaraz adres.

(tak czy siak teraz w widły inkwizycji wpadłeś)

Owa rodzina mieszkała obok ratusza.

(nieskończonych męczarni doświadczy twa dusza)

Wyważono drzwi i wszyscy to zobaczyli.
W sieni wszyscy ogromnie się z czegoś cieszyli.
Leżał tam związany chłop i czarna dziewczyna.
Dawała męki, rozkosze na oczach syna.
„Dzieci, wy takie młodziutkie, nie patrzcie na nich!”
„Na stos z nią! A temu chłopu sto batów! Brać ich!
Wpierw kaci pochwycili tę czarną dziewczynę.
„Nie palcie jej żywcem przy tym małym chłopczynie!” –
Krzyczała jakaś wielce przejęta kobieta.
A katów czekała jeszcze większa uciecha.
Ku ich wielkiej radości dziewczyna ryczała.
Każdy bowiem czuł swąd jej palonego ciała.


Późnym wieczorem kaci zmęczyli się pracą.
Nie byli usatysfakcjonowani płacą.
Majster zakonny przygotował smagownicę.

(teraz niech ona obsługuje biczownice)

Najtwardszy z katów chwycił korbę aby karać.
Wirującymi rzemieniami łatwiej smagać.
Wszyscy na rynku byli już bardzo zmęczeni.
Od godzin niczego do spożycia nie mieli.
„Wasza Wielebność! My chcemy inaczej karać!
Bo Wielebność każe jeno smagać i smagać…” –
Żalil się Zewediachowi jeden z tych katów.
W ręku miał jeden ze zużytych już dość batów.
„No. Dobrze. Używajcie całego osprzętu.
Lecz jeno niekiedy rozżarzonego prętu.”
„I tak to Wielebność decyduje o karze…”



(c)2009
ciąg dalszy o walce Ohmy z Inkwizycją może kiedyś nastąpi
znaczek info

Aby dodać komentarz musisz się zalogować.


kaja-maja c

(21:52:24, 19.06.2017)

też dzisiaj każdy chłosta
jak kiedyś człowieka
najczęściej językiem
który w gębie siedzi
jak obraz Świata...w:)

Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Bez tych plików serwis nie będzie działał poprawnie. W każdej chwili, w programie służącym do obsługi internetu, można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszego serwisu bez zmiany ustawień oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji w Polityce prywatności.

Zapoznałem się z informacją