Chociaż zbliża się kontratak
Nawałnica bólu sprawia
Że znów nie przestaje płakać
Ledwo stoję na swych nogach
I się bardzo boję Boga
Chociaż jest też większa trwoga
W moim życiu ta przeszkoda.
Dlaczego muszę tak żyć?
Ewidentnie zasłużyłem.
Po co w ogóle mam żyć?
Reflektując każdą chwilę.
Elementarnych brak mi sił.
Skończy się pewnie za chwilę.
Ja nie mogę taki być,
Anarchistą w swej dziedzinie.
Chciałbym przebrnąć przez ten etap nie stosując znów uników, lecz są sprawy które trzeba przetrwać, spraw tych teraz jest bez liku
Gdy w kieliszku pełnym szukam problemów wyniku
Błagam tylko by nie zostać mokrą plamą na chodniku