skoro Ciebie nie ma
Dzwonię do Ciebie i czekam
Czy naprawdę nikogo tam nie ma?
Ale już dłużej czekać nie mogłem...
Odwagę zebrałem, do drzwi pukam.
I nic. I nic się nie dzieje!
Czy naprawdę nikogo tam nie ma?!
Szarpię za klamkę, wyrwać ją pragnę!
Chcę Cię zobaczyć! Powiedzieć zdanie...
Krzyczę z rozpaczy, pięścią w drzwi uderzam!
Czy naprawdę nikogo tam nie ma ?!!
Tam cisza... więc ja też ucichłem...
Drzwi wyleciały gdy w nie kopnąłem!!
Wściekły do środka wszedłem!!
A ty siedzisz i płaczesz...
Chciałem przeprosić...
Zamiast tego uciekłem...
I nigdy, nigdzie nie wróciłem.