fb

Czy na pewno chcesz usunąć swoje konto?

Usunąć użytkownika z listy znajomych?

Czy usunąć zaznaczone wiadomości z kosza?

Czy chcesz usunąć ten utwór?

informacje o użytkowniku

Pavlokox

Dołączył:2012-05-11 21:26:39

Miasto:Katowice

Wiek:brak

kilka słów o mnie

https://www.facebook.com/Wiersze-kt%C3%B3rych-nie-znasz-i-nie-powiniene%C5%9B-413836432078364/

statystyki utworu

Średnia ocen: 4

Głosów: 6

Komentarzy: 3

statistics
A A A

4

Licznikiutwór dnia

Autor:Pavlokoxkomentarz Kategoria:Humoreska Dodano:2018-04-05 11:21:21Czytano:640 razy
Głosów: 6
Wydarzyło się to w latach dziewięćdziesiątych
Po tym jak uświadczyłem urodzin dziesiątych.
W prezencie licznik rowerowy otrzymałem.
Mogłem więc sprawdzać z jaką prędkością jeździłem.
Wybrałem się zatem do pobliskiego parku.
Rzecz jasna, wziąłem rower stojący na ganku.
Rodzice szli wolno, a ja naprzód gnałem.
Kilka chwil później wypadek spowodowałem.
Do parku wchodziło się szerokim tunelem.
Jadąc z górki, prosto w niego się rozpędziłem.
Licznik wskazywał aż dwadzieścia na godzinę,
Lecz w mojej nieuwadze łatwiej znaleźć winę.
Nagle, tuż przede mną, ujrzałem matkę z dzieckiem,
Które biegło wprost na mnie ze swym małym pieskiem.
W ostatniej chwili odbiłem kierownicą w bok,
Odbiłem się od ściany i upadłem w rynsztok.
Natychmiast przybiegła do mnie zmartwiona mama.
Płakałem na widok rozbitego kolana.
Rower leżał obok ze zrzuconym łańcuchem.
Dzieciak z pieskiem patrzył na mnie z dziwnym uśmiechem.
Ojciec podniósł rower i wyprostował koło.
Parę elementów licznika się zgubiło.
Matka oznajmiła, że wraca po apteczkę.
Wraz z ojcem odwiedziłem pobliską knajpeczkę.
Ojciec zamówił setkę wódki i dwa piwa.
Wypił je czym prędzej, zanim matka wróciła.
Wiem, że bardzo nie lubił takich sytuacji.
Kiedy się zdarzały – poddawał się libacji.
Mama po powrocie kolano odkaziła
Oraz by wrócić do domu, nas zachęciła.
Ojciec na tyłach wolno powłóczył nogami.
Zazwyczaj kończyło się to awanturami.
W domu, gdy mama kolano opatrywała,
Wtem postać ojca do łazienki wparowała.
Odepchnął matkę, która do wanny upadła
I zdjął z siebie pas, upuszczając nieco sadła.
Zerwał ze mnie majtki, przez taboret przerzucił.
Jedną ręką mnie lał, a drugą matkę dusił.
W końcu wyrwała się, a ojciec zaczął krzyczeć:
„Czy wy każdo wycieczka musicie zniweczyć?
Jak mosz na mnie sapać, to sap, ino nie w doma.”
Po czym sam wyszedł i wsiadł do starego opla.
Po drodze rozbił telewizor panasonic.
Kineskop pękł, a telewizja to mój konik.
Pijak odjechał i potrącił dwójkę dzieci.
Przyjechał policjant, gdy wyrzucałem śmieci.
Po rozjechaniu bajtli rozbił się o drzewo.
Potem auto od razu w płomieniach stanęło.
Prędkościomierz zatrzymał się na stu czterdziestu.
Ojca znaleziono w kawałkach kilkunastu.
Co powinno się z tej lektury zapamiętać?
Patrz na drogę – nie licznik – jeśli chcesz zapieprzać.
znaczek info

Aby dodać komentarz musisz się zalogować.


Pobożny Jabba c

(23:54:29, 05.04.2018)

Bo Polacy to pijacy. Plus!

Autor Nieznany c

(05:22:06, 06.04.2018)

Wcale nie. Pijacy to tylko z lepszego sortu. I kot Prezesa.:)

leopard 2 c

(13:11:51, 07.04.2018)

dam plus - za utrwalanie gwary ludowej :)

Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Bez tych plików serwis nie będzie działał poprawnie. W każdej chwili, w programie służącym do obsługi internetu, można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszego serwisu bez zmiany ustawień oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji w Polityce prywatności.

Zapoznałem się z informacją