Wszystko porusza się powoli
Otwierając kolejną puszkę coli
Obserwujesz neonów dzieci
Niczym deszcz, spada na nas krytyka
Rzekomy mrok, świat nasz pokrywać zaczyna
Jednak w słońcu znika twoja krzywa mina
To ma być koniec, zegar coraz głośniej tyka
Jednak wszystko dalej stoi
Świat się nie rozpada na kawałki
Dalej wierzymy w kadrę Nawałki
Dookoła nie widać ręki Goi
Czekajcie z oceną
Powstrzymajcie nienawiść
Waszą gron gniewu kiść
Czasy i tak się zmienią