Od każdego wypowiedzianego słowa.
Od nieba błękitnego jak wiosną.
Od długiej drogi, myśli,
smutku i uśmiechu.
Chcesz uciec ?
Od miekkiej nuty, słodkiego dźwięku,
delikatnych warg na powierzchni kieliszka.
Od smaku letniego wina.
Od zachodów słońca.
Wsłuchaj się w świt, w śpiew ptaków,
kóre lecą w wieczne lato.
Poczuj chłodny świt co liście do lotu porywa.
Tańcz w deszczu jak ja
i spojrzeniem też mnie porywaj.
Bo wszystko ucichnie. Nawet twój śpiew.
I wyblakną uczucia jak kolory przykryte przez biel.
I zostaną tylko czarne skrzydła,
czarne oczy i dusza wirujące wśród śniegu.