tam gdzie tłumy wydeptują chodniki
też słyszę i wołam może nadejdzie
wieczór ciemno dookoła cisza nastała
tylko ktoś zapomniał coś w sklepie
na śniadanie pieczywo ale czerstwe
i kawa taka czarna bez mleka gorzka
nawet słońce nie wzeszło tym razem
nie widać sąsiadki tylko pies wyje
za ścianą jakoś wilgotno się stało
lecz deszczu nie słyszałam spałam
wygodnie przy telewizorze strach
z ekranu się unosił choć sam zgasł
jak ona na noszach wynoszona
pytają mnie czy chcę smutnego psa