Z hartem ducha i z sercem na wierchu,mknie wciąż przed siebie od świtu do zmierzchu.
Wiatr wciąż każę iść dalej,nie patrzeć za siebie i brnąć wciąż wytrwale,tylko czas co przekorny przemija na stałe. Życie choć choć piękne i daje nadzieje, lecz drogi ma kręte i trwa tak nie wiele.
Przede mną kres...podpowiedz serce co za nim jest?
Może szybciej dosięgne gwiazd.
Niebo jest przecież tak nisko
Tak! Przebije chmury,zdobęde wszystko!!!