Dotykaj niepostrzeżenie
Szeptaj do ucha namiętnie
Otocz mnie męskim ramieniem
Twój dotyk jest tak nachalny
Że drżę jak liście na wietrze
Tchu mi brakuje w ekstazie
Łykami jak ryba powietrze
Splątani zmysłami tej nocy
Z zadowoleniem na twarzy
Myślimy o tym co było
Niech to się znowu wydarzy