Niewzruszony marsz i tylko obłoki otulają płacz jak matka przed snem całuje znużone powieki,zdziwione na świat,za krótko by poznać strach, by zrozumieć człowieka. Przetrwały kamienie a na nich suche łzy i słychać wciąż małe serduszka.To nie przez nasz grzech zamordowali was,lecz przez ich zło usłane nienawiścią.
Zarejestruj się aby włączyć się do rozmowy.