wykrzykując eureka stałam naga
wśród spieszących się ludzi
gdy spojrzeniem obnażyłeś mnie bardziej
poczułam się znowu kobietą
zawstydzoną kiedy trzymasz za rękę
kiedy welon i biała sukienka
okrywają ciało nietknięte
niczym cudem i darem narodzin
zapragnęłam pomóc następnym pokoleniom
by nie poddali się nowoczesności
w obcej tożsamości smutni i okaleczeni
której tak łatwo ulegają
jak na wyspie bezludnej rozbitek
z nadzieją nieustannie woła o ratunek
może warto i tutaj odnaleźć
wśród przepychu i miejskiej zabawy
niby wolnych a zakutych w kajdany
jeszcze żywych lecz zabłąkanych