wypełniałeś każdą szczelinę w mej głowie
Byłeś mi jak słońce
Dawałeś tyle ciepła, w każdym swoim słowie
Byłeś jak narkotyk
który w każdej chwili brałam
Byłeś mi piorunem
raził mnie Twój dotyk, choć go nie poznałam
Byłeś moim morzem
w którym tonę bez pamięci
Byłeś mym marzeniem
w którym ciasno my objęci
Byłeś wszystkim, co mnie cieszy
co mnie karmi
co mnie peszy
Wszystkim, czego sercu brak
Nadawałeś życiu smak
Byłeś moim małym światem
w którym zamykałam nas oboje
Lecz tam ciasno i wiedziałam
że nie zmieści się nas troje
Byłeś szybszym tętnem
Ust kącików uniesieniem
Byłeś skóry dreszczem
Najprzyjemniejszym westchnieniem
(Dziś jesteś tylko wspomnieniem)