tam gdzie ludzie kamieniują
nawet swoich podopiecznych
za wszystko, najczęściej za błędy
stoisz z nimi w dusznej kolejce
po czasie rzucasz z nimi mięsem
dostosowywać się, to takie sztuczne
gdy serce nie ma nic do powiedzenia
I tylko smród, i smog i ignorancja
dusi powoli, gdy pytasz za jakie grzechy
wstajesz i zapominasz, zasypiasz
i budzisz się na strychu w bałaganie
I myślisz sobie, o cholera, faktycznie
nie masz nic do powiedzenia
bo już nawet nie ma chęci
następnego razu już może nie być
zamknij drzwi i zrób rachunek sumienia
a może zniknął niepotrzebne słowa
tylko pamiętaj, nie dopowiadaj
zło czai się za rogiem