jestem kimś po drodze
ciągle jakoś trwam
może ku przestrodze
i dlatego wołam
i dlatego pragnę
by pozyskać chwilę
zanim się rozpadnę
będę jeszcze szukał
w swoich ideałach
kroczył po omacku
przebierał w morałach
aż się zdarzy dzień
gdy otworzę drzwi
i wypuszczę świat
który tam się skrył