Szukam ochrony na własny schron
Z błędów własnych buduję dom
Z nadzieją, iż to będzie mój ląd
Nie wierzę w żadną ze swoich klątw
Nie dotykam żadnej z Twoich rąk
Zataczm w głowie kolejny krąg...
A wszystko po to
By być najlepszą wersją siebie!
A wszystko po to
By uciec przed własnym gniewem!
A wszystko po to
By wierzyć w swoje wartości!
A wszystko po to...
By oddać się ponownie miłości
Maluję uśmiech wczorajszym smutkiem
Ten obraz ozdobię bujnie
Na świecie przecie może być tak cudnie
Chociaż Anty, to Mu tego nie utrudnię
Bo pracuję nad sobą schludnie
Wstyd mi przyznać z jakim skutkiem
Zataczam w głowie kolejny krąg...
Porażkę odniosę tylko, jeśli nie spróbuje!
Walcząc o siebie świata nie rujnuje
Nie muszę być Aniołem, by być w Niebie!
Wystarczy, że będę najlepszą wersją siebie...
A wszystko po to
By uciec przed własnym gniewem!
A wszystko po to
By wierzyć w swoje wartości!
A wszystko po to...
By oddać się ponownie miłości