i szmat czasu przemija rozdziera
i już nie gram w tę grę co grać trzeba
nie ma reguł ta droga do nieba
ilu nocy tej nocy ubędzie
tylko chmury jak czarne łabędzie
ktoś tak dzisiaj ciemność nazywa
taka ciemność potrzebna bywa
po co jęczysz w ogrodzie bez trawy
jakie kwiaty depczesz dla zabawy
jakie drzewa po ciemku ścinasz
czy imieniem je jakimś nazywasz
i czy może się znajdzie człowiek
co potrafi bez mrugnięcia powiek
przebić ciemność trafić w samo sedno
i czy jest mu wtedy wszystko jedno