dajesz mi pędzel i sztalugę z płotnem.<br />
<br />
Życie swe maluję idąc tęczową drogą, <br />
pędzel namaczam w odwiecznej wędrówce po złoty kocioł.<br />
Sam staję się drogowskazem życia,<br />
i gdy zapragnę - zawracam.<br />
<br />
Czysty i łagodny ruch pędzla po płótnie życia,<br />
tak ; - teraz poznam co to szczęście.<br />
nie ; - musi przyjśc samo,<br />
wraz z drugim malarzem swego losu,<br />
Magellanem na wodach ludzkości,<br />
chetnym na wymianę swych dóbr.<br />
<br />
Więc dzielę się swą skromną życia moziką,<br />
dla szczęścia. Upragnionego szczęścia.<br />
<br />
Czekam.