słucham głośnych oklasków
kłaniam się nisko
wzruszona gubię łzy
nie zawsze tak było
niespokojna o jutro
tęsknię za zapachami dzieciństwa
pocałunkami moich wróżek
twoim uśmiechem mamo
w moim teatrze powoli
gasną światła
nie zawsze oklaski
były też gwizdy
nie było widzów
pustka nie pomagała zmienić treści
spragnione serce
ofiarowałam dzieciom
i wnukom
weszłam na scenę odmieniona
bogatsza
jeszcze stoję w świetle
reflektorów w teatrze życia
spektakl trwa
Ewa Hulak Radziej
2 08 2019