I mądrości natury
Która go stworzyła
I potem dobrym okiem na psychologie obdarzyła
Bo on nie chcą być dla mnie złym
Ani mdłym
Chociaż jest stworzeniem wodnym
Bo kocha pływanie
I przez to nie zadziera nosa
I dlatego jest z niego naukowa kosa
Gdy już rzeźbie w duszy zagości
I zechce mieć dzieci małe
To zbuduje on tamę
Bo tak się ucieszy
I tak się rozśmieszy
Ze ze szczęścia wszystkich wyleczy