fb

Czy na pewno chcesz usunąć swoje konto?

Usunąć użytkownika z listy znajomych?

Czy usunąć zaznaczone wiadomości z kosza?

Czy chcesz usunąć ten utwór?

informacje o użytkowniku

gabrielaweronikaprzystupa

Dołączył:2019-10-08 11:30:56

Miasto:Lublin

Wiek:41

zainteresowania

Taniec, origami, pasjans pająk, malarstwo i proza,haft krzyżykowy.

kilka słów o mnie

Jestem 36 letnim rudzielcem, mieszkam na wsi. Kocham polską przyrodę i obyczaje poza tym lubię tańczyć mam swój czarnoksiężny pokoik pełen książek i nut bo bardzo lubię również grać na flecie prostym. Poza tym filmy w miasteczku obok jest biblioteka pełna książek filmów i muzyki tam najbardziej lubię przebywać i wypożyczać wszelkie woluminy. Kocham się również w malarstwie lubię szkicować giokandami i rysować monde-luzami i tisonami. Lubie też wszelką magie uważam że ludzie powinni żyć według praw magi czyli przyrody. Uważam też że człowiek jest częścią przyrody i dlatego powinien żyć ze wszystkimi stworami w zgodzie iprzyjaźni. Moim najlepszym przyjacielem jest kotek o imieniu Puszek. Do tej pory opublikowałem książki. Podróż Schizofreni z wydawnictwem Nowae res Wiersze i fraszki pierwsze Wydawnictwem Ridero Bajki dla Okruszkuw wydawnictwo Ridero Historia latających mi tel i zawodów miot z wydawnictwem Ridero Magiczna parasolka z wydawnictwem Ridero Kolorowanki biblijne z wydawni ctwem. Świętego Macieja Liczne almanachu z wydawnictwem Swietego Macieja Książki publikuje pod albo Gabriela Przystupa lub Gabriela Weronika Przystupa bo Weronika to imię z bierzmowania . Czasami używam.też imienia Oktawia bo Gabrysia Weronika to wlasnie Oktawia. Ktoś tak mi doradzil Pozatym opublikowałam 119 artykułów na portalu Artelis.

statystyki utworu

Średnia ocen: -1

Głosów: 1

Komentarzy: 0

statistics
A A A

-1

Małe potworki i szkołautwór dnia

Autor:gabrielaweronikaprzystupakomentarz Kategoria:Tęsknota Dodano:2019-10-10 12:13:29Czytano:322 razy
Głosów: 1
Za górami, za lasami i morzem pełnym gwiazd była sobie kraina, która nazywała się Gudlowo. Mieszkali tam bardzo dobrzy ludzie, którzy najbardziej kochali swoje małe potworki. W tej krainie, gdy miało się urodzić jakieś dziecko wszyscy strasznie się cieszyli i byli dla siebie wyjątkowo mili. Małe dzieci rodziły się tam zupełnie tak samo jak u nas, z tą jednak różnicą, że jak były małe to wyglądały jak małe potworki, ale później wyrastali na pięknych i mądrych ludzi. Każdy tam wiedział, że im będzie lepszym człowiekiem, tym będzie mądrzejszy i piękniejszy, więc wszyscy się wyjątkowo starali. A naprawdę mądrym człowiekiem można się było tam stać, jeśli z serca pokochało się małego i brzydkiego ludka, powszechnie zwanego skrzatem.
Pewnego dnia, a dokładnie mówiąc 1 czerwca, pewna młoda skrzatówka dowiedziała się, że została mamą. Wszystkie skrzaty z tego rodu są niezwykle mądre, więc wszyscy cieszyli się podwójnie. Niedługo też wszyscy cieszyli się z jego narodzin. Mały Wojtek, bo tak nazwała go jego mama, był bardzo mądry i szczęśliwy. Do czasu, gdy nie poszedł do szkoły. Szkoła bardzo by mu się podobała, bo mógł się tam nauczyć wiele dobrych rzeczy, które są niezmiernie potrzebne każdemu skrzatowi, gdyby nie pewna mała skrzacik o imieniu Iza, która lepiej się od niego uczyła, odpowiadała i w ogóle to była jakaś taka ładna, a nie jak wszystkie inne skrzaty potworna. I tak czas mijał, a mały Wojtek dalej zazdrościł Izie wszystkiego - a najbardziej jej mądrości. Zdawał też sobie z tego sprawę i był na siebie zły, ale nic nie mógł z tym zrobić. Aż pewnego dnia spotkał kumpla Władka z szóstej klasy.



- Wiesz, ja już nie mogę z tą Izką! Jak ona mnie denerwuje tym ciągłym zgłaszaniem i takimi dobrymi odpowiedziami – powiedział Wojtek.
- Ale ty jesteś głupi, przecież to jasne, że ona w nieuczciwy sposób się tego dorobiła. Nie zdziwiło cię, że jest za ładna i za mądra jak na swój wiek?
- No trochę.
- Ona na pewno rzuciła na siebie urok, który powoduje, że jest mądrzejsza od ciebie. Nie czytałeś żadnych książek o czarnej magii? To jest możliwe.
- No coś tam słyszałem, ale czy to pewne?
- No jasne! - powiedział Władek.
I tak ziarno niepokoju, które zasiał Władek rosło w Wojtku i budziło w nim rozpacz i złość. Postanowił coś z tym zrobić. W jego oczach Izabela stała się zła, choć tak naprawdę była bardzo, ale to bardzo dobra. Wojtak postanowił zacząć dokuczać Izie i robił to wyjątkowo dobrze. Pani w klasie na nic nie reagowała. I tak Władek jeszcze poduczył Wojtka, że trzeba to rozpowiedzieć po całej klasie, żeby wszyscy tak robili. Tymczasem Iza, która nie wiedziała o co tym wszystkim dzieciom chodzi, zaczęła po prostu chorować, nie chciała chodzić do szkoły i w ogóle to się załamała. Pewnego dnia Pani w szkole przyszła bardzo smutna i powiedziała:
- Słuchajcie, wasza koleżanka Izabela zachorowała. Musicie wszyscy, ale to wszyscy bardzo chcieć, żeby do nas wróciła.



- Ale po co? Przecież ona jest zła, to ja się powinienem najlepiej uczyć z klasy, a nie ta wredna magiczka Iza.
- Co ty mówisz Wojtek? Przecież Iza jest bardzo, ale to bardzo dobra i mądra. Dlaczego nie przyszliście do mnie z tym problemem, jeśli tak wszyscy znienawidziliście Izę?
- Ale... - i tu Wojtkowi zbrakło słów, gdyż zrozumiał, że to on i cała reszta klasy doprowadziła do tego, że Iza zachorowała. Zaczął płakać.
Tymczasem do klasy weszła Pani pedagog, aby wytłumaczyć dzieciom co się stało i jak to naprawić. Dzieci zaczęły odwiedzać Izę, a pierwszy poszedł Wojtek. Przeprosił za swoje zachowanie i wytłumaczył, dlaczego tak postąpił. Iza, która tak go denerwowała stała się jego najlepszą przyjaciółką.
Grono GG sledzik wykop Facebook
znaczek info

Aby dodać komentarz musisz się zalogować.


znaczek info

Brak komentarzy.

Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Bez tych plików serwis nie będzie działał poprawnie. W każdej chwili, w programie służącym do obsługi internetu, można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszego serwisu bez zmiany ustawień oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji w Polityce prywatności.

Zapoznałem się z informacją