Co znosisz i wywołujesz mój świat przeklęty
Aniele po latach święty
I po kilku latach od teraz wniebowzięty
Dlaczego mnie tak lekami meczysz
Po jakie licho mnie do szpitala zwołujesz
A później trujesz
Lekami i syropem wszelkimi
I to przychodzi ci z trudem niewielkim
Kto cię położono prosił żeby mnie z nieba zabierać
I straszyć mnie że dzieci mi będziesz odbierać
Zajmij się swoimi
A nie moimi