myśli zbyt pokracznych
tak wiele uśmiechów
w momentach dwuznacznych
jak bardzo nie ufam
swoim własnym sądom
gdy muszę się odgryźć
swych wrogów poglądom
jak wiele do przejścia
niechcianych doświadczeń
tak wiele decyzjom
swym nadaję znaczeń
by przetrwać do bólu
naciągam nadzieję
i ruszam w tę ciemność
co w blasku widnieje