właśnie natenczas
a nie na ten czas
napływ namietności spraw
Usta nasmaruj ustami
nie prężnie a rozkosznie
na miłość bez dotoksu
po którym wargi puchną
Oczy tak prześwietl
rozpalając ciało
bez dalszego dotyku
a porządanym uśmiechu
Bo wiesz gdy za słowo złapię
drzwi zamkniesz jak niegodziwiec
na ten czas nie wpuścisz mnie
lecz zpamiętaj dla wiatru nie ma mocy
i jak wiesz,nie tacy bohaterzy byli
co się w smutku zatracili na prawo
czy lewo naładowani krętownicą
osobowości swojej - gdzie zapytam
Czy tego chcesz jako człowiek
Czy chcesz jak człowiek żyć
niejednokrotnie mówiąc
Kocham szczęście
nieomylnie Ciebie...
...na ten czas odpowiedz sobie
masz na to całą noc bez szumu
gdzie nie nieprężna jest a rozumna
by rankiem się żwawo uśmiechnąć
a nie pozostać w pogrążeniu...