nie wiem kiedy to się stało,<br />
może gdy furtka była otwarta,<br />
poprostu weszły i stanęły skromnie przy płocie.<br />
<br />
Kiedy rankiem,jak zawsze z przyzwyczajenia<br />
zajżałem do ogródka,<br />
co robię kazdego ranka,<br />
aż przetarłem zaspane oczy,ze zdumienia.<br />
<br />
Tak miłej bezczelności,w życiu nie spotkałem,<br />
no bo jakże tak można,<br />
jak one się ośmieliły<br />
zakraść do ogródka gdy ja jeszcze spałem?<br />
<br />
Ale,że wyniosłem z domu dobre wychowanie,<br />
a na dodatek ich obecność<br />
nie była wcale niemiła,<br />
powiedziałem-dzień dobry i rozgoście się miłe panie.<br />
<br />
One też mi się zaraz grzecznie ukłoniły<br />
ochłonąwszy z przestrachu,<br />
podobało im się takie przyjęcie<br />
i natychmiast bardzo się rozpleniły.<br />
<br />
Teraz pełno ich wszędzie jak lodu,<br />
bezczelnie się panoszą,<br />
ponad inne wynoszą,<br />
no i jak można takie wpuścić do ogrodu?!