że kocham się w nim nieprzytomnie
a On pozwala i się nie złości
siebie tak kochać przeogromnie
Gdy kocham to i r y t u j ą c o
oczy mam nagle bezrozumne
wybucham płaczem denerwującym
bezpardonowo no i dumnie
Takie kochanie jest do bani
lepiej nie kochać się w ogóle
prym oddać zimnej jak stal Pani
niech Ona wierszyk ten strofuje.