gdy pasjans nie chce wyjść za nic
gdy w telewizji harce krzyki
a aura wokół że nie chce żyć
to czytam sobie Sztaudyngera
Agaty Christie któryś tom
puszczam muzyczkę choć doskwiera
bo obcy / mi / język daje ton.
Gdy nawet to nic nie pomaga
a nawet kiecka z H & M
to łza z policzka sobie marzy
"O c,est ci bon o c,est ci bon..."
a gdy świadomość że ktoś słyszy
a może widzi nie daj Bóg
uciekasz w noc na spacer cichy
cichutko nucąc "C,est ci bon..."