Strumień stłumiony zmienia kierunek
Taki jest życia poczęstunek
Nie lękaj się prosić o modły zemdlone
Bo masz światełka urojone
Gdy zgaśnie poświata niebiańska
Nie dbaj o szare śmiałości
A zwróć uwagę na oczywistości
Kochaj swym ciałem
Nie zwódź się pyłem
Dbaj o kochanka
A będzie Ci dane dożyć poranka