bo erotycznej nabrał mocy
dzisiaj przerobić chciałam jakoś
by erotyczność zgubić psiakość
a nie zatracić sensu wiersza
co nieświadomie tak nastręczał
domysłów wiele nieskromnie brzmiał
i zdaniem innych miłości chciał
no dobrze... powiem wprost...nie inaczej
on był o śniegu i cóż to znaczy
śnieg miękki miły i puszysty
i biały taki i tak czysty
ja biegłam po nim bardzo lekko
aż utonęłam jak w chmurze mlecznej
nie że potknęłam bo i o co
ale w tym śniegu czarną nocą...
nie...
nie wypowiem tego słowa
bo wierszyk znowu mi się schowa.