fb

Czy na pewno chcesz usunąć swoje konto?

Usunąć użytkownika z listy znajomych?

Czy usunąć zaznaczone wiadomości z kosza?

Czy chcesz usunąć ten utwór?

informacje o użytkowniku

WładcaMetafor

Dołączył:2018-02-28 07:27:25

Miasto:Swiętochłowice

Wiek:30

zainteresowania

Chciałbym zostać najlepszym pisarzem na świecie.

kilka słów o mnie

Zapraszam na mojego bloga. www.eelsi.pl Marcin Elsi Elsner - Możliwe, że tkwię w przekonaniu w którym posiadam dar, charakteryzujący się predyspozycjami do opisu uczuć, miejsc, wydarzeń, a pojawienie się go w moim życiu nie było przypadkiem.

statystyki utworu

Średnia ocen: 0

Głosów: 0

Komentarzy: 1

statistics
A A A

0

Podróż W Nieznaneutwór dnia

Autor:WładcaMetaforkomentarz Kategoria:O życiu Dodano:2020-08-07 09:36:22Czytano:325 razy
Głosów: 0
Autor - Marcin Elsner
Link do utworu na Youtube
https://www.youtube.com/watch?v=yH2B_MYwnjk

https://www.wladcametafor.pl

REFREN

Jedyne co posiadam to...
Bezdomne marzenia!
Zabieram je z sobą,
W podróż w nieznane!
Nie próbuj mi obiecać,
Że to wszystko się tam zmieni,
Nie mam tam do czego wracać,
Znów wyruszam w nieznane...

Pierwsza Zwrotka

Tak jest, że nigdy nie wiem, czy to co stworzę będzie chociaż normalne,
Zwykle zanim zacząłem to pisać, musiałem mieć to coś, beat, refren, tytuł, okładkę,
Cztery ściany, ciepełko, pomysł przeszywający dźwiękiem wyobraźnię,
Wpatruję się w świat z paczką zapałek, z kartką niewyjaśnionych zagadek,
Metaforycznie słownych układanek, nie wiem, co będzie dalej, ale,
Cokolwiek, kiedykolwiek chciałem,  sam zdobyłem, nie pytałem,
Chcę już mieć mieszkanie, studio Oblicza Records, lepsze nagranie,
Własną ścianę na której bezpiecznie zawieszę obraz, zegar, szafkę,
Chcę więcej, niż daję, tak bardzo pragnę, by spojrzeć na wszystko z dystansem,
Póki, co poranek, przystanek, by autobusem jechać przez deszczową nostalgię,
Zarobić i mieć grosz przy duszy na czarną godzinę, w której się znalazłem,
Cierpliwość przyniosła z czasem, pierwsze wyzwanie w dodatku na wynajem,
Przerwę wreszcie złą passę, sprawię, że coś tu będzie tylko nasze,
Gdyby nie wyboru przypadek, uciekamy zanim zatonie ten statek,
Zamiast mózgu miałem czarną dziurę w układzie: tak/nie wiedziałem,
Przepraszam za zakrzywioną czasoprzestrzeń ucieczki w nieznane.

Druga Zwrotka

Rodzina się śmieje, rodzina klaszcze, rodzina może zamknąć japę,
Rodzina myśli ułomny, głuchy, ślepy chce zabłysnąć wśród migających lampek.
Rodzina się myli, rodzina nie wie, co jest mniej, bardziej ważne, warte,
Najpierw doświadczcie, najpierw, najpierw bądźcie, bo liczyłem na wsparcie,
Bądźcie arystokratami w swojej baszcie w moje życie się nie wpieprzajcie,
Z boku łatwo opisać, jak krwawię, też potraktuję obgadywanie, jak zabawę,
Ale może innym razem, bo dostałem mieszkanie i na starcie kuję ściany laciem,
Mam gorączkę, kaszlę, szkoła, praca, remont z przerwą na sen i żarcie,
Po kilka podejść do tematu, aż to nie wyjdzie idealnie,
Brat też dostał szansę, ale to ja mam pieniądze i strategiczne plansze,
Dwie prawe ręce, dwie lewe nogi, miecz i tarczę, yo...
Brat zamień się, moje mieszkanie w utrzymaniu będzie dużo tańsze,
Ok, patrzcie, jak między jednym, a drugim z uwaloną szpachlą tańczę,
Co dalej, kiedyś miałem w szafie dwadzieścia tysięcy, weź nalej,
Większość rzeczy robię sam, naturalnie większość rzeczy zrąbałem,
Jeszcze ten Koronawirus i wszystko to jedna wielka podróż w nieznane.

Trzecia Zwrotka

Fałszywe umowy, trygonometria, prawdziwe życie, lekcja, dzień, temat,
Jak trzeba to trzeba napieprzać jeden przez drugiego o kawałek chleba,
Jeden przez drugiego? Ten powiedział, tam ten nic nie wie, ale sprzedał,
Mniemam, że za te miliony, kupię swój dom i swój kawałek nieba,
Po ścianie pisze kreda, ponieważ brakło tablicy przez codzienną pracę,
Jakimś cudem szkołę zdałem, gdzieś w zanadrzu mam wiersze, teksty, powieść,
Gdzieś w zanadrzu mam plan do zrealizowania, by zbić się jak Ice Tower,
Jeszcze wiele do zrobienia kotek, więc nie mów - Ogarniemy to na spokojnie,
Odebrane mieszkanie, drugie w połowie, psychicznie, fizycznie, wiecznie na torbie,
Ludzie zwykle płyną z prądem, zapomnieli, że mają mózg i parę wioseł,
Jestem upośledzony bardziej niż ktokolwiek, podświadomie tworzę problem,
Gadam sam z sobą w zdrowiu i chorobie, od zawsze żyłem na bombie,
Samotność w obowiązków sztormie, współzależna wyobraźnia na głodzie,
Koniec końców deskrypcja tematu wyrżnęła orła na lodzie,
Mom wongla worek, coś na koncie, rozpalam w piecu, robię porządek
Dobra Koniec Lordzie! Piosenka mo być nieznana, jak tytuł jołopie...

Pozdrawiam :)
znaczek info

Aby dodać komentarz musisz się zalogować.


iron1 c

(02:01:37, 09.08.2020)

szkoda że pozwoliłeś by
głód
pożerał Ciebie

Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Bez tych plików serwis nie będzie działał poprawnie. W każdej chwili, w programie służącym do obsługi internetu, można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszego serwisu bez zmiany ustawień oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji w Polityce prywatności.

Zapoznałem się z informacją