I nie dlatego że starszy wiek
On jest królem gór
A jego ludzie to książkowy mur
Broni ludziom chrztu
Uczą się tylko wierni poddani
I z nienawiści ze tak jest nadani
Nikt sam z siebie nie może wziąć książki z biblioteki
A wszyscy kochają książki i dobre książkowe teki
A moja mama była bibliotekarką
Ona nauczyła mnie kochać książki i origami i była dobra arką
Każdemu książkę wypożyczyła i cała wieś ja chwaliła
A on broni ludziom tego co kocham najbardziej pięknych książek i obrazów
Dobra nakazów
Jego dom to dom smutku
I gór i wody szemrania o jego zło które podobno nigdy nie zginie
A ja będę sama bo tak już jest w przyrodzie że taki okrutnik sam być musi
Choć jego przemiana niemożliwa kusi
Podobno ma kochanego dziadka
Też samego smutka jak ja kochałam swojego dziadka Władka
A on ma już zonę Żeby chociaż sam ze swoją panienką pojechali sobie na jakąś szkołę
Ale on nawet swojej panienki do szkoły nie puścił dlatego ja samotność wolę