deszcze słota a może i mrozy
w tę pogodę my jakby mniej młodzi
a nie o to jesienią wszak chodzi
chodzi o to by w zmyślnym zydelku
ogrzać ciało i duszę w ciepełku
z grzanym winem i niemarznięciem
przy kominku przeczekać zziębnięcie
z towarzyszem być może...niedoli
skonstatować że jesień nie boli
i w nastroju jesienno - rozkosznym
młodnieć, młodnieć...bo bliżej do wiosny.