I swoją zło miara mnie mierzą
A przecież sędziowie znają się na imionach
Okolicznościach i konsekwencjach zwłaszcza urodziwych i modowych
I pieniądzach stowkowych
Znają sie tez na jednych słowach
Podobno wiersz poety Czesława Miłosza " Który skrzywdziłeś " jest o mnie
Wiersz tak straszny noblisty o mnie ja chyba od strachu juz o snach śnie
Taka pycha ze Miłosz o mnie słyszał
I ktos pozwolił mi wiersże perfidnie ściągać i śmiechem rozśmieszał
Wie cię co ja bym wam o tym powiedziała i go zakapowala
Ten wiersz Miłosza
Wszyscy go kiedyś nagłos powiedzieli przy nie mój ojciec
Miałam wtedy z osiem lat chyba
A przecież ja czyli wieczna skryba
polibudy lubelskiej jak bym coś złego uczyniła
To policja by sie na demna pochyliła
Modlitwy by mnie wyśmiały
A wszyscy inni na wieczny spoczynek by mnie odprowadzili
I w takim przypadku dobrze by zrobili
Ktos mondry mi powiedział żebym napisała słowo seks
I wtedy wyjdą wszelkie okoliczności pisarskie w abstrakcie
I moje blendy dyslekcyjne
A jak uczyniłam coś złego to skaczcie mńie na brak tańca
I Wogole brak muzyki i angielskiego walca
Wiecie co to tylko moja wyobraźnia
Nie śmiejcie sie ja naprawdę jestem rozwanica Polska i o wszystko zapytam
A ojciec przy mnie ten wiersz powiedział
Dlaczego sędzio ?
Bo miał serial i wplótł w fabule poezje która go zachwyciła
Dziękuje zabrałeś mi cały ciężar z duszy.