i poleciał w morze
za niedługo wróci
daj Boże
fale nie witały
często sztormem groziły
ptak umoczył skrzydła
mocząc zabiły
czekał ptak na ptaka
pisklęta się wykluły
nie doczekawszy nigdy
bo przecież żywioł nieczuły
Albatrosa los
nie umoczyć skrzydeł
w wodzie
pingwini
stygnąć w koloniach
na lodzie