dnieje
a od zachodu
wieje
nad głową
ciemne obłoki
przede mną
las wysoki
uszatka
na mojej głowie
zima nie odpuszcza panowie
ptaki się pochowały
nie będę dziś pięknie śpiewały
bociany
a gdzież one
które są
przygarbione
jaskółki
ni jednej
przy mej chałupinie z chlebnej
w chlewiku
mieszkanko czeka
a ich nie ma
z daleka
na dniach prognozy złe
oj dzieje
dzieje się
ino wleźć
pod pierzynę
i przeklinać tą zimę
nie chcemy cię
nie chcemy
a sio
swoje żem powiedział
ot co
ot co