maszeruję miarowo z mżawką
muska przymilnie twarz całą
kropelka za kropelką...
nieważką
delikatnie czule lekuchno
jak mgiełka z wilgocią sprawczą
otula cudnie i wnika
finezyjnie rzec można że...
zbawczo
i w duszę wdziera się hurmem
i radością serce rozpiera
szarościom przywraca barwy
Mój Świat całując...
zielenią.