zachód kochany
och jak koi
znów jestem szczęśliwy
dzień udany
w którym cieszyły drobiazgi
malutkie rzeczy
od których serce urosło
pozbierałem siebie
i to się liczy
życie chciało rozłożyć mnie
ale nic z tego
stałem się drzewem
którego wichury nie trąciły
tyle ich było
a ja nadal trwam
och życie ty moje
już niczym mnie nie zdziwisz
gdyż na straży jest
zapalona lampka w mej głowie