kiedy nie znasz gramatyki
tych okropnych deklinacji
tych afiksów fleksji spacji
rzeczowników przymiotników
imiesłowów liczebników....
wredna bardzo ortografia
także w wierszach się uprasza
z morfologią fonologią
interpunkcją topologią
no i z koniugacją wreszcie
co wprowadza ciało w dreszcze...
gdy odmieniasz przez osoby
czasy tryby oraz strony
liczby i aspekty inne
co to w wierszach są współwinne
błędom różnym i nastrojom
które rozterkami poją.....
to do Wikipedii gnasz
i słowników co je masz
czytasz....czytasz nie rozumiesz
no i skrobiesz tak jak umiesz
do swojego biurka siadasz
nogę na nogę zakładasz....
tak dodajesz animuszu
działasz przy tym bez przymusu
rysik ostro temperujesz
kartkę dokładnie prostujesz
i wiedzą nabuzowana
zabierasz się do pisania.