no a obok fajna świnia,
akcja dzieje się w twoim aucie,
ona myśli o twej pałce,
I już wiecie co się stanie,
kładzie rękę na kolanie,
rozpoczyna się mizianie,
smyra ręką teraz w górę,
a ty w swojej trzymasz gruchę,
ktoś pomyśli "Jezus Maria"
lecz omija genitalia,
dłonią jedzie coraz wyżej,
już oddychasz coraz ciszej,
ma już rękę na twym brzuchu,
myślisz sobie cicho w duchu,
lecz rozwiewa twoje myśli,
czujesz język na swej szyji,
ma już rękę na twoim kroczu,
twoja jest już na uboczu,
a dokładnie na jej pupie,
dobra koniec bo to głupie,
teraz sobie idź i strzep,
bo za pewne wiersz zrył łeb