w polu twardo stałem
ominął pomknął dalej
bezczelny pomyślałem
ależ hej hej halo
zabierz myśli, że
do mojej ukochanej
iż kocham
niech o tym wie
i zabrał
zabrał wiatr
jakieś trzy mile stąd
tylko w którą stronę
żeby nie było pod prąd
cóż
kochanie jest kochaniem
to miodzik
a i goryczy
ważne, że w piersi
aż pali
nawet taka
z ulicy